Sylwester jest dla nas czasem wielkiej zabawy i radości. Tej nocy żegnamy przecież miniony rok, otwierając nowy, potencjalnie lepszy rozdział naszego życia. Huczne świętowanie i szampańskie imprezy stały się już tradycją, która kryje jednak drugie, całkowicie odmienne oblicze. Zabawa przy akompaniamencie głośnej muzyki i huku fajerwerków jest bowiem prawdziwym koszmarem dla naszych czworonogów.
Zwierzęcy słuch
A wszystko za sprawą znacznie bardziej wyczulonego niż u człowieka słuchu. Uważa się, że psy i koty usłyszą dźwięk o tym samym natężeniu w odległości 4 razy większej niż my. Istotną kwestią jest też znacznie szerszy zakres słyszalności, który w przypadku przeciętnego Burka wynosi 15 Hz–30 kHz. Rezultatem jest precyzyjniejszy odbiór bodźców dźwiękowych, nawet tych bardziej oddalonych czy charakteryzujących się „nierejestrowaną” przez człowieka częstotliwością.
Oblicza strachu
Te naturalne uwarunkowania wraz z niezrozumieniem sytuacji i poczuciem zagrożenia stanowią główne przyczyny nerwowego, a nawet panicznego zachowania zwierząt. Mowa tu o trzymaniu się bardzo blisko właściciela, chowaniu w najgłębszych kątach czy ucieczkach. I właśnie te ucieczki są największym niebezpieczeństwem dla naszych pupili. Determinowany przerażeniem bieg na oślep bardzo często kończy się bowiem śmiercią pod kołami samochodów lub z zimna. Wiele zaginionych podczas sylwestrowego okresu psów nigdy nie wraca już do swoich domów.
Za sprawą lęku przed fajerwerkami mogą pojawiać się również agresja, brak apetytu, unikanie spacerów, apatia czy biegunką. W przypadku chorób przewlekłych strach równoznaczny jest z podwyższonym napięciem mięśniowym, co z kolei wzmaga ból.
Jak im pomóc?
Zgodnie z polskim prawem zabawa z fajerwerkami dozwolona jest jedyni przez 2 dni w roku (31.12. i 01.01), co niestety niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Huk petard daje się słyszeć bowiem tydzień przed i tydzień po Sylwestrze, co dodatkowo utrudnia możliwość udzielenia naszemu pupilowi niezbędnego wsparcia. Nie znaczy to jednak, że jesteśmy w tej walce całkowicie bez szans.
Podstawowym krokiem jest przygotowanie bezpiecznego miejsca, które stanie się swoistym azylem. Warto włączyć muzykę (raczej uspokajającą), która zagłuszy nieco odgłosy wystrzałów. Dobrym pomysłem jest zasłonięciem okien i zapalenie światła, co pozwoli ograniczyć widoczność błysków. Niezwykle ważna jest nasza obecność przy pupilu – w naszym towarzystwie łatwiej mu będzie poradzić sobie z tym trudnym chwilami. Pamiętajmy również, żeby w Sylwestra (oraz „plus/minus” kilka dni) nie spuszczać psa ze smyczy podczas spacerów, a o północy strać się w ogóle nie wychodzić na zewnątrz. Rozważyć należy również zakup specjalnych medykamentów uspokajających – najlepiej na bazie ziół.
Okres noworoczny to nie tylko więc czas radości, ale i cierpienia. W przerażeniu spędzają go przede wszystkim psy, koty oraz – ginące od uderzeń w ściany czy drzewa – ogłuszone ptactwo. Tragiczne skutki odpalania fajerwerków dotykają również ludzi o czymś świadczą liczne poparzenia czy urwane palce. Na szczęście w naszej świadomości stopniowo następują zmiany i petardy coraz częściej zastępowane są przez atrakcyjne pokazy laserów. To krok w dobrą stronę, który może ocalić niejedno zwierzęce życie. Szczególnie dotyczy to pozostawianych samych sobie „bezdomniaków”.